Co robić, gdy nie ma nic do testowania?
Brak zleceń do przetestowania ma swoje plusy.
Część z Was pewnie błyskawicznie znalazła odpowiedź na pytanie zadane w tytule - "nic, po co dokładać sobie roboty?". Jasne, odpoczynek jest niezwykle ważny. Ale warto uświadomić sobie, że dodatkowe aktywności (związane ze stanowiskiem) wykonywane w pracy działają na naszą korzyść. Przecież i tak otrzymacie wynagrodzenie 😛 A zdobyte umiejętności czy doświadczenia pomogą Wam w przyszłości. Jeśli więc trafiliście na wyjątkowo rzadką sytuację (bo na testy zazwyczaj czasu jest za mało), że jako testerzy nie macie czego testować - zapraszam do kilku propozycji wartościowego wypełnienia dnia.
Usprawnienie procesu utrzymania jakości
Przede wszystkim zacząłbym od przyjrzenia się aktualnemu procesowi utrzymania jakości. W jakim stanie są scenariusze testowe? Czy zestaw testów nadąża za zmianami w oprogramowaniu? A może ostatnie wdrożenia nie były zbyt udane, więc warto przemyśleć procedury wokół releasowe? Zawsze jest coś do poprawy. Jeśli masz wpływ na proces utrzymania jakości, skorzystaj z okazji i sprawdź, czy można w nim coś ulepszyć.
Wprowadzenie nowych testów
Z usprawnianiem procesu utrzymania jakości wiąże się też wprowadzanie nowych rodzajów testów. Wykonujesz głównie testy front-endowe? Zacznij podstawowe testy API. Manualna regresja pożera mnóstwo czasu? Przyda się trochę testów automatycznych E2E. Oczywiście, to świetnie łączy się z nauką nowych umiejętności. Braki w procesie utrzymania jakości mogą być impulsem do poznania technologii czy narzędzi.
Czas na testy eksploracyjne
Skupiłem się na dość czasochłonnych zajęciach - sensownych automatów nie napiszemy w wolnej chwili. Przy niedługiej przerwie w dostawie tasków do przetestowania, warto pójść w kierunku testów eksploracyjnych. Są one często niedoceniane, a to przecież dzięki eksploracji możemy odkryć nowe bugi czy ścieżki użycia aplikacji. Najlepsze efekty uzyskuje się po wcieleniu się w rolę klienta. Perspektywa użytkowników (bo to przecież dla nich tworzone jest oprogramowanie) pozwala lepiej zrozumieć domenową część aplikacji i tym samym - przeprowadzać wiarygodne testy.
Testy na prodzie też się przydają 😄
Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu:
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera!
W każdy czwartek o 10:00 dam Ci znać o moich nowych wpisach.
Dorzucę też ciekawe artykuły, filmy czy inne materiały ze świata IT.
Po zapisie do newslettera, wyślę Ci darmowego ebooka z checklistami dla testerów.
Polecane wpisy:
Sprawdź też moje social media:
Dziękuję, że czytasz mojego bloga!
Masz jakieś pytania? Z chęcią odpowiem :)