Wdrożenie to dopiero początek
Bo utrzymanie jest równie ważne co dostarczenie.
Ostatnio wpadł mi w ręce tekst, który świetnie punktuje coś, o czym mówi się zdecydowanie za rzadko - że wdrożenie to dopiero początek. Alessandra Moreira w artykule In Software, Delivery Is Just the Beginning pokazuje, że życie oprogramowania zaczyna się właśnie wtedy, gdy myślimy, że już mamy to z głowy.
I trudno się z tym nie zgodzić. Bo w praktyce prawie każdy system po wdrożeniu zaczyna „żyć własnym życiem”. Nowe funkcje, poprawki na szybko, obejścia problemów, „tymczasowe” hacki, które zostają na stałe… Każdy taki element zostawia ślad w kodzie. Ślad, który z czasem prowadzi do coraz większej złożoności i bałaganu. Entropia w świecie kodu? Jak najbardziej realna.
Co robić, żeby nie utonąć w chaosie po wdrożeniu?
Moreira nie tylko zwraca uwagę na problem, ale też proponuje konkretne działania, które mogą uratować projekt przed staniem się niezarządzalnym potworem:
🔹 Przypisz właściciela do każdej funkcji - każdy fragment kodu powinien mieć „opiekuna”, który zna jego działanie, historię i potencjalne ryzyka.
🔹 Nie ignoruj znanych błędów - jeśli wiesz o problemie, zapisz go, opisz i zaplanuj usunięcie. Zamiatanie pod dywan kończy się tym, że wraca w najmniej odpowiednim momencie.
🔹 Monitoring to obowiązek - system powinien mieć sensowne alerty i osoby odpowiedzialne za reagowanie. Bez tego „działa” oznacza „działa… dopóki ktoś przypadkiem nie zauważy, że jednak nie”.
🔹 Działania po wdrożeniu - release to nie koniec roboty. Trzeba sprawdzić stan po wdrożeniu, zebrać feedback, poinformować interesariuszy i szybko reagować na problemy.
🔹 Procedura awaryjna - musi być jasna, przetestowana i znana wszystkim w zespole. Bo coś posypie się prędzej czy później.
„Gotowe” znaczy więcej niż „jest na produkcji”
Jedna z ciekawszych myśli z artykułu - redefinicja słowa „gotowe”. Gotowe to stan, w którym:
✅ wiemy, kto odpowiada za moduł,
✅ mamy narzędzia do monitorowania i reagowania,
✅ potrafimy debugować problemy,
✅ zespół jest w stanie utrzymać funkcję w dłuższej perspektywie.
Jak rozpoznać, że mamy problem?
🚩 Debugowanie trwa wieki, bo nikt nie rozumie logiki modułu.
🚩 Wdrożenie nowych członków zespołu jest powolne i pełne luk informacyjnych.
🚩 Po każdym release pojawiają się niespodziewane błędy w miejscach, których nikt nie dotykał.
Brzmi znajomo? To znak, że czas przestać traktować release jako „koniec” i zacząć myśleć o nim jako o punkcie startowym. To nie „czy coś działa po wdrożeniu” świadczy o jakości zespołu, ale „czy działa za miesiąc, rok… i kto to ogarnia”. W świecie IT utrzymanie jest równie ważne jak dostarczenie. A czasem - nawet ważniejsze.


🚀 Testowanie to coś więcej niż klikanie
Pozwolę sobie na małą autoreklamę 😅 Mój e-book Testowanie to coś więcej niż klikanie zawiera praktyczne wskazówki, które pozwolą Ci wyróżnić się na rynku pracy. E-book liczy 160 stron konkretnej wiedzy, bez zbędnych teorii, z praktycznymi przykładami, które przygotują Cię na realne wyzwania w pracy testera. Dowiesz się:
✅ Jak myśleć jak użytkownik i wpływać na jakość oprogramowania już na etapie zbierania wymagań biznesowych
✅ Jak zbudować techniczne zaplecze - testowanie API, obsługa DevToolsów i współpraca z programistami
✅ Jak pisać przejrzyste przypadki testowe i przewidywać problemy w aplikacji
✅ Jak efektywnie wykrywać błędy i zgłaszać je w sposób zrozumiały dla programistów.
✅ Jak zdobyć pierwszą pracę w IT - tworzenie CV i przygotowanie do rozmów rekrutacyjnych
Jest to więc wszystko, czego potrzebuje dzisiejszy tester oprogramowania. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Testowanie to coś więcej niż klikanie.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera!
W każdy czwartek o 10:00 dam Ci znać o moich nowych wpisach.
Dorzucę też ciekawe artykuły, filmy czy inne materiały ze świata IT.
Po zapisie do newslettera, wyślę Ci darmowego ebooka z checklistami dla testerów.






Polecane wpisy:
Sprawdź też moje social media:
Dziękuję, że czytasz mojego bloga!
Masz jakieś pytania? Z chęcią odpowiem :)

